Cześć

no to mamy już grudzień, święta coraz bliżej, Mikołajki za kilka dni, udziela się już powoli ten radosny nastrój, ale nie można zapominać o swoich wyznaczonych celach, by na święta ładniej niż teraz wyglądać, choć nie zawsze jest to łatwe to *nie można się poddawać i trzeba próbować aż do skutku* i tak właśnie staram się robić

Jak na razie to dopadło mnie przeziębienie i śmiesznie mówię hyh, więc od piątku się leczę po woli, oby jak najszybciej i do weekendu mi przeszło

To przejdę teraz do rzeczy:
Tak było:
*26.09.13 - 62,1 kg

*6.10.13 - 59,3 kg

*20.10.13 - 58,1 kg*
A jest:
*3.12.13 - 56,5 kg*
Czyli jak widać w sumie od 26.09.13 pozbyłam się *5,6 kg*, nie jest źle choć przez tak długi czas powinno być znacznie więcej, no ale dobrze że chociaż nie przytyłam bo z dietą jak juz wspominałam nie było codziennie kolorowo. Dziś robię sobie dzień pitny, i tu w mieszczę się w 1000 kcal a jutro ruszam ostrzej z dietką, by jeść jak najczęściej poniżej 1000 kcal, mam nadzieję że mi się uda, choć jak będę się mieścić w granicach do 1400 kcal to też będzie okej, byle nie więcej


Motywacje, inspiracje:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
Noella