Przyjemny rytuał: pobudka, książka, ćwiczenia, filmy i seriale, książka, spanie. Mogę tak przez całe życie.
Byłam z mamą na zakupach, prócz tony jedzenia, kupiłam sobie w sh jesienny płaszczyk w kolorze popiołu, ze srebrnymi dużymi guzikami. Jest piękny, dwurzędowy, do kolan, z pasie rozkloszowany w dół. Jeśli nawet mamie się podobał, to znaczy, że jest naprawdę łady. Moja rodzicielka jest wybredna, niewiele z moich ciuchów jej się podoba, mamy odmienne gusty. Ale płaszczyk jest genialny.
Bilans:
śniadanie: jajecznica z 3 jaj + pokrojone w paski pół papryki ok. 250kcal
obiad: garść makaronu razowego z chińskim sosem słodko-kwaśnym z gotowanym kurczakiem i warzywami ok. 500kcal
podwieczorek: jogut cytrynowy z ekstraktem z zielonej herbaty (fuj! obrzydliwie słodki, nigdy więcej) + gruszka ok. 350kcal
kolacja(będzie): sałatka z ogórka zielonego, pomidora, papryki, sałaty ok. 70kcal
łącznie: 1170kcal
45min rowerka
10min skakanki
ćwiczenia na łydki
Mel B ćwiczenia na bius i plecy
Byłam z mamą na zakupach, prócz tony jedzenia, kupiłam sobie w sh jesienny płaszczyk w kolorze popiołu, ze srebrnymi dużymi guzikami. Jest piękny, dwurzędowy, do kolan, z pasie rozkloszowany w dół. Jeśli nawet mamie się podobał, to znaczy, że jest naprawdę łady. Moja rodzicielka jest wybredna, niewiele z moich ciuchów jej się podoba, mamy odmienne gusty. Ale płaszczyk jest genialny.
Bilans:
śniadanie: jajecznica z 3 jaj + pokrojone w paski pół papryki ok. 250kcal
obiad: garść makaronu razowego z chińskim sosem słodko-kwaśnym z gotowanym kurczakiem i warzywami ok. 500kcal
podwieczorek: jogut cytrynowy z ekstraktem z zielonej herbaty (fuj! obrzydliwie słodki, nigdy więcej) + gruszka ok. 350kcal
kolacja(będzie): sałatka z ogórka zielonego, pomidora, papryki, sałaty ok. 70kcal
łącznie: 1170kcal
45min rowerka
10min skakanki
ćwiczenia na łydki
Mel B ćwiczenia na bius i plecy