Wczoraj doszedł mi twister ,dziś zaczęłam na nim ćwiczyć. Jest całkiem spoko ,nie zmęczyłam się za specjalnie ,ale tak jak czytałam na różnych forach ,dopadła mnie kolka. Dałam radę jednak wytrzymać 25 minut
. Ułożyłam sobie *plan ćwiczeń* ,którego zamierzam się trzymać. 3 razy w tygodniu *ćwiczenia na boczki z Tiffany*(pn,śr,pt) ,*stepper* oraz *twister* codziennie po 25
. Do tego może za jakiś tydzień dołożę a6w. Dieta oczywiście nadal nisko kaloryczna i jednocześnie wysoko białkowa. Zobaczymy jakie efekty mi to przyniesie ,hehe. Trzymajcie kciuki! Zrobiłam sobie wczoraj zdjęcia sylwetki ,więc może wstawię kiedyś coś w stylu *przed i po* .
Tak po za tym ,to z M. już *trochę* lepiej ,ale z niewiadomych powodów mam teraz straszne opory by go pocałować. Po prostu jakoś nie mogę.. -_- mam nadzieję ,że jakoś to będzie. Pytał się co jest z moją ręką.. powiedziałam ,że kot mnie podrapał i uwierzył w to
. Jutro wybieramy się do Warszawy na zakupy : Arkadia ,Blue City i Złote Tarasy. Bieganie po sklepach - mój ulubiony sport
.
Chudego!


Tak po za tym ,to z M. już *trochę* lepiej ,ale z niewiadomych powodów mam teraz straszne opory by go pocałować. Po prostu jakoś nie mogę.. -_- mam nadzieję ,że jakoś to będzie. Pytał się co jest z moją ręką.. powiedziałam ,że kot mnie podrapał i uwierzył w to


Chudego!