Ogarniam się. Sprzątam ten bałagan, który sama tworzę wokół siebie. Pora w końcu dorosnąć M. - wziąć odpowiedzialność za moje własne życie, bo dłużej nikt nie będzie tego za mnie robił. Muszę wrócić do szkoły, do ludzi, choć wiem że po trzech latach nie będzie łatwo. Nigdy nie jest łatwo. Pomału dochodzi do mnie, że jeśli tym razem wrócę do szpitala to znowu się poddam. Wiem, że to dla mojego dobra, ale nie mogę sobie tego znowu robić. Jestem już w domu prawie dwa miesiące i wracając do szpitala zniszczyłabym to co zbudowałam do tej pory. Muszę sobie trochę odpuścić, ale nie całkowicie. Boję się tylko, że znowu będę chciała się zabić, po raz dziesiąty. Czuję się niemal jak kot. Raz jest tak, że chcę wszystko wziąć i rzucić, uciec jak najdalej. Później jednak włącza się we mnie odrobina nadziei i chęć walki, zmian. Nie chcę już nikogo zawieść tym, że znowu mi się pogorszyło, Pani B. mówi, że nie powinnam się przejmować innymi - bo liczę się przede wszystkim Ja, ale nie potrafię inaczej. Będę dorosła i będę tak też się zachowywać. Zdążyłam już dzisiaj poćwiczyć, rozpiera mnie wręcz energia. Bilans jak na razie jest taki :
Jogurt Activia wiśniowy – 119 kcal
Dwie kromki jasnego pieczywa ze stekiem – 357 kcal
*= 476 kcal*
+ 1L herbaty
Edit :
Mus jabłkowy – 76 kcal
Kromka jasnego pieczywa z masłem, serem żółtym i z polędwicą – 209 kcal
Mega Grześki toffi – 258 kcal
Dwa pomidory - 52 kcal
*1071 kcal / 1000 kcal*
*Ćwiczenia*
10 razy półkola, 30 razy wymachy ciężarkami na boki, 20 razy wyciskanie nad głową, 20 razy wyciskanie do tyłu, 20 razy uginanie ramion na boki, 20 razy ruchy pulsacyjne do tyłu, 20 razy uginanie ramion ze sztangielkami, 100 razy ręka – kolano, 100 raz podnoszenie kolan, 100 razy klepanie w pośladki, 40 razy wymachy nóg na boki, 40 razy wymachy nóg do przodu, 30 skrętoskłonów, 50 skłonów w dół, 30 razy wymachy rąk na boki, 30 skłonów na boki, 40 razy rozciąganie nóg, 30 damskich pompek, 100 razy krążenie ramion, 50 razy krążenie bioder, 50 razy scyzoryk, 30 pół brzuszków, 100 razy rowerek, 50 razy talia osy, 30 skrętoskłonów na leżąco
Drugi dzień wyzwania : nożyce – 20x I 20x
Drugi dzień wyzwania : przysiady - 50
A teraz wezmę się za oglądania jakiś filmów, macie może jakieś godne obejrzenia? Nie mam żadnych planów na dzisiejszy dzień, teraz tylko zielona herbatka.
