Błeeeh, *zjadłam kawałek ciasta*
Bo brat robił, a on takie dobre piecze...
A swoją drogą to przejebane mam z tym człowiekiem. Przyjaźnie się z nim i - nie powiem - czuje się przy nim bardzo swobodnie, ale przez niego wszystko wygląda dziwnie -,-"
Przykładowo... Siedzimy z rodzinką, rozmawiamy, a on opiera głowę na moim ramieniu. -,-
Przez to moja mama stwierdziła, że wygląda to tak, jakbym się w nim zakochała. A to wszystko jego wina.
Jest zajebistym bratem, ale bez przesady xd
Nieważne.
No. W każdym razie zrypałam ten dzień. Co prawda jest niedziela, czyli mogę sobie pozwolić na więcej, ale i tak jestem na siebie zła.
*jedzenie*
-śniadanie: 2 kromki chleba z masłem i szynką;
-II śniadanie: jabłko+nektarynka;
-obiad: kotlet z polędwicy+ziemniaki+surówka;
-podwieczorek (ok. godziny 15): kawałek ciasta.
*jak.ja.mogłam.zeżreć.to.ciasto?!*
*ćwiczenia*
-trening abs z Mel B;
-trening pośladków z Mel B;
-20 pompek;
-200 pół-brzuszków (100+100);
-6 minut skakanka;
-20 przysiadów;
-50 skrętoskłonów typ1;
-50 skrętoskłonów typ2;
-200 spięć brzucha;
-ćwiczenie na wewnętrzną stronę ud, 30 powtórzeń na każdą nogę;
-ćwiczenie na brzuch 1, 20 powtórzeń na każdą stronę;
-ćwiczenie na brzuch 2, 20 powtórzeń na każdą stronę.
ehh jutro musi być lepiej..