Tak! dałam radę i nieśmiało bo nieśmiało ,ale weszłam na wagę dziś rano.. ku mojemu zdziwieniu waga pokazała *51,1 kg*! jej. nawet głodząc się nie miałam takiej wagi. Już nie daleko do *celu I* !!! Strasznie się cieszę : ). Może faktycznie to białko w organizmie potrafi zdziałać cuda ? za specjalnie nie widzę po sobie bym schudła ,no ale zobaczymy jak będzie szło dalej. Dzięki za wsparcie dziewczyny ,dzięki Wam jest człowiekowi o wiele wiele łatwiej ;*. Ale tak wgl ,to pinger coś szwankuje .. -_- tekst nie chce się pogrubiać ,mam problem z dodawaniem wpisów ,zdjęć ,komentarzami.. Wy też? masakra ,mam nadzieję ,że szybko to naprawią.
Potrzebna mi praca..ale wszędzie szukają osoby uczącej się.. wyniki matur za 10 dni. Kurczę ,zastanawiam się czy nie zapisać się do Żaka na kosmetologię. Od razu poszłabym do jakiejś pracy i byłoby super. Tylko czy Żak to dobry wybór? Nie dostanę się na żadne publiczne studia (nie chciało się uczyć to teraz się ma..) a na prywatne za bardzo nie chcę iść. Musiałabym dojeżdżać pociągiem do Warszawy ,Łodzi czy do innego miasta ,w dodatku takie uczelnie za pewne są pełne snobów po uszy wypchanych kasą xd. No i słyszałam ,że później z pracą wcale nie jest kolorowo ,bo pracodawca powie "yy pani po prywatnych studiach dziękujemy" i pomyśli "dała w łapę to i skończyła studia " . I już nie wiem co robić
. A w Żaku podobno dużo praktyk mają itd. yhh nie wiem na prawdę już nie wiem.
bilansik później : )
*twarożek z jogurtem i truskawkami-100kcal*
*pierś kurczaka + fasolka - 120kcal*
*truskawki-40kcal*
*kawa mrożona-60kcal*
*kilka słodkich rurek-ok.100kcal*
*chupa chups-30kcal*
*plasterek rolady lodowej-ok.60kcal*
*5 biszkoptów-50kcal*
*RAZEM=550kcal*
wiem ,trochę dużo słodkości ,ale kurczę byłam u M. i zrobił mi taki piękny deserek.. lody z rurkami i naokoło biszkopty. Szkoda było nie zjeść.. ale ogólnie chyba nie tak źle. Zaraz idę ćwiczyć ,więc może uda mi się to spalić. A później białeczko!
dziękuję wam za gratulację heh ;*. No i małe sprostowanie : nie schudłam teraz 10kg! oj chciała bym.. po mojej "wpierdalaczce" w czasie ostatniego okresu nie ważyłam się ,ale widziałam po sobie ,że przytyłam. Przed napadami ważyłam 51,6 <- tę wagę osiągnęłam na początku stosując zdrową dietę ,a później troszkę się głodziłam. A teraz nie wiem ile schudłam ,ale ważne ,że jest dobrze !! Życzę Wam wszystkim powodzenia ;* idę ćwiczyć hehe.
Potrzebna mi praca..ale wszędzie szukają osoby uczącej się.. wyniki matur za 10 dni. Kurczę ,zastanawiam się czy nie zapisać się do Żaka na kosmetologię. Od razu poszłabym do jakiejś pracy i byłoby super. Tylko czy Żak to dobry wybór? Nie dostanę się na żadne publiczne studia (nie chciało się uczyć to teraz się ma..) a na prywatne za bardzo nie chcę iść. Musiałabym dojeżdżać pociągiem do Warszawy ,Łodzi czy do innego miasta ,w dodatku takie uczelnie za pewne są pełne snobów po uszy wypchanych kasą xd. No i słyszałam ,że później z pracą wcale nie jest kolorowo ,bo pracodawca powie "yy pani po prywatnych studiach dziękujemy" i pomyśli "dała w łapę to i skończyła studia " . I już nie wiem co robić

bilansik później : )
*twarożek z jogurtem i truskawkami-100kcal*
*pierś kurczaka + fasolka - 120kcal*
*truskawki-40kcal*
*kawa mrożona-60kcal*
*kilka słodkich rurek-ok.100kcal*
*chupa chups-30kcal*
*plasterek rolady lodowej-ok.60kcal*
*5 biszkoptów-50kcal*
*RAZEM=550kcal*
wiem ,trochę dużo słodkości ,ale kurczę byłam u M. i zrobił mi taki piękny deserek.. lody z rurkami i naokoło biszkopty. Szkoda było nie zjeść.. ale ogólnie chyba nie tak źle. Zaraz idę ćwiczyć ,więc może uda mi się to spalić. A później białeczko!
