Mam dobre postanowienia, dobrze mi szło. Ale...
Wizyty rodziny, gościny... Non stop coś na stole.
Zaowocowało to straceniem chyba wszystkiego co udało mi się osiągnąć.
Jak walczyć z takimi huśtawkami?
Raz jest super. Głodne dni mijają a ja napawam się dumą. Potem przychodzą dni obżarstwa... Wciągam wszystko, boli mnie brzuch... I dusza.
Tym bardziej to boli, bo mam idealne warunki do osiągnięcia mojego celu. Nikt mnie nie kontroluje.
Tymczasem ja tracę kontrolę nad sobą...
Tak mi wstyd...
Jestem taka słaba... ![:( :(]()
Jak tu wpadam to czuję się silniejsza.
Chyba pisanie i czytanie daje mi siłę...
Spróbuję znów.
xoxo
Wizyty rodziny, gościny... Non stop coś na stole.
Zaowocowało to straceniem chyba wszystkiego co udało mi się osiągnąć.
Jak walczyć z takimi huśtawkami?
Raz jest super. Głodne dni mijają a ja napawam się dumą. Potem przychodzą dni obżarstwa... Wciągam wszystko, boli mnie brzuch... I dusza.
Tym bardziej to boli, bo mam idealne warunki do osiągnięcia mojego celu. Nikt mnie nie kontroluje.
Tymczasem ja tracę kontrolę nad sobą...
Tak mi wstyd...


Jak tu wpadam to czuję się silniejsza.
Chyba pisanie i czytanie daje mi siłę...
Spróbuję znów.
xoxo