To już chyba setna moja przygoda z odchudzaniem, ale nie poddaje się i walczę dalej. Liczę na to, że będziecie mnie wspierać, pokazywać moje błędy i pomagać na wszelkie sposoby. Jeżeli chodzi o mój cel to nie chodzi mi o moją wagę, ponieważ wiele razy próbowałam różnych ćwiczeń i diet, a ona stała w miejscy lub rosła do góry, przede wszystkim zależy mi na wyglądzie (brzuch i kuperek). Za kilka dni umieszczę tutaj zdjęcia mojego brzuszka i sami ocenicie czy jest z nim tragedia czy też nie. Tym razem musi mi się udać. Trzymajcie za mnie kciuki i widzimy się wieczorem ![:) :)]()
