Tak dziewczyny, dziś rano pełna stresu stanęłam na wadze..
Okazało się, że ważę 58,5 kg, czyli 6kg mniej <3
Nie byłam do końca zadowolona na początku, pewnie gdyby nie to, że sobie odpuściłam trochę dietkę 3 razy to byłoby z 7 kg mniej, no ale teraz w sumie jestem zadowolona
Ważne, że wygrałam zakład z kolegą, min 5 kg mniej w miesiąc.
Chociaż tyle to ja powinnam ważyć przed dietką, ja nie wiem jak mogłam się doprowadzić do 64,5 kg.. nigdy więcej!![:D :D]()
Teraz sobie mogę ustalić wreszcie cele na kolejne dni.
Cel I: 55 kg
Taką wagę chciałabym uzyskać jakoś w połowie miesiąca już, no ale niech będzie max za 3 tygodnie ;d Czyli 28.04.2014r.
Kolejny cel to 52 kg-> 20.05.2014r.
Cel III: 07.06.2014r. to 50 kg
I wreszcie cel IV: Wyjście z diety i utrzymanie wagi![:) :)]()
Oczywiście ćwiczyć, ćwiczyć cały czas. Jak będzie cieplej to będzie więcej spalających ćwiczeń, wyjmę rowerek z piwnicy. Dlatego myślę, że wcześniej schudnę do tych 50 kg niż do 7 czerwca, no ale lepiej chyba ustalić sobie późniejszą datę niż wcześniejszą![:) :)]()
Co do wymiarów, to myślę, że pomierzę się jutro albo pojutrze.
Jeszcze jak się zrobi cieplej to chciałabym zajrzeć parę razy do solarium, wiadomo, że jak skóra ciemniejsza to szczuplej wygląda plus mniej widać różne niedoskonałości skóry
Muszę tylko poczytać, czy można w soczewkach chodzić na solarium, no ale jeśli nie to przecież zawsze można je zdjąć.
Wgl wczoraj mama mnie zabrała do galerii, kupiłyśmy płaszczyk, ale nie chciałam mierzyć żadnych spodni, ogólnie nigdy tego nie lubię, bo demotywowało mnie to, jak musiałam brać większy rozmiar i jeszcze były na mnie opięte, niewygodnie się czułam... ale wczoraj spotkałam takie śliczne beżowe spodnie, no mówię muszę je przymierzyć. Mojej mamie też się one spodobał, co jest dziwne bo mamy zupełnie inne gusta. No ale pzymierzam i... zmieściłam się w rozmiar M!! Jej, wreszcie, jeszcze mimo, że jasne to źle nie wyglądają, wręcz przeciwnie, kocham te spodnie
Co prawda uważam, że jeśli jeszcze mi nogi schudną trochę, to będą lepiej wyglądały w tych spodniach, ale i tak jestem mega zadowolona ![:) :)]()
Dziś już jestem po ćwiczeniach, podoba mi się, że z dnia na dzień jestem coraz bardziej rozciągnięta, moim marzeniem zawsze było umieć robić szpagat, może teraz mi się to wreszcie uda, już coraz mniej mi brakuje :3
A dzisiejszy bilans to:
0/400 kcal
Sama w to nie wierzę, że udało mi się wytrzymać już drugi dzień głodówki. Bałam się już wczorajszego dnia, że nie wytrzymam a tu drugi dzień już nic niejedzenia :3 Cieszę się, nawet nie czuję się głodna. Jutro ogólnie w rozpisce SGD mam dzień głodówki, ale w szkole będę od 8 do 14:20 i jeszcze ćwiczenia, więc myślę, że coś tam sobie zjem. Mniej niż 300 kcal, ale jak nie mam nic w sobie energii to też nie jest fajnie.
Ogólnie to pijam sobie zieloną herbatę z cytryną, wodę i kawę z mlekiem ale bez cukru, tego już nie doliczam do bilansu, przecież to tylko picie, no nie?![;) ;)]()
A ta odżywka eveline 8w1 cudowna, już mi urosły paznokcie sporo i są takie twarde, prawie jak tipsy ;d
No, trochę się rozpisałam, ale po prostu musiałam się z Wami podzielić wrażeniami z dzisiejszego dnia. Ciekawe, czy ktoś dotrwa do końca notki![:D :D]()
Dziś szukałam trochę thinspiracji i zobaczcie, na jakie cuda trafiłam!
ri.pinger.pl/pgr76/5969af5200199a135342bc7f/4.jpg
ri.pinger.pl/(…)258c46a6001416cb510adc89.jpg…
ri.pinger.pl/(…)261ac66800223c934fa7de54.jpg…
ri.pinger.pl/pgr282/00c317550004f7865342bc9c/1207.jpg
ri.pinger.pl/(…)9465f665001ff67f4f2fc6ff.jpeg…
Trzymajcie się chudzinki, jeszcze raz to powtórzę, ale fajnie, że jesteście i mnie wspieracie![:) :)]()
Chudego! ;*
Okazało się, że ważę 58,5 kg, czyli 6kg mniej <3
Nie byłam do końca zadowolona na początku, pewnie gdyby nie to, że sobie odpuściłam trochę dietkę 3 razy to byłoby z 7 kg mniej, no ale teraz w sumie jestem zadowolona

Chociaż tyle to ja powinnam ważyć przed dietką, ja nie wiem jak mogłam się doprowadzić do 64,5 kg.. nigdy więcej!

Teraz sobie mogę ustalić wreszcie cele na kolejne dni.
Cel I: 55 kg
Taką wagę chciałabym uzyskać jakoś w połowie miesiąca już, no ale niech będzie max za 3 tygodnie ;d Czyli 28.04.2014r.
Kolejny cel to 52 kg-> 20.05.2014r.
Cel III: 07.06.2014r. to 50 kg
I wreszcie cel IV: Wyjście z diety i utrzymanie wagi

Oczywiście ćwiczyć, ćwiczyć cały czas. Jak będzie cieplej to będzie więcej spalających ćwiczeń, wyjmę rowerek z piwnicy. Dlatego myślę, że wcześniej schudnę do tych 50 kg niż do 7 czerwca, no ale lepiej chyba ustalić sobie późniejszą datę niż wcześniejszą

Co do wymiarów, to myślę, że pomierzę się jutro albo pojutrze.
Jeszcze jak się zrobi cieplej to chciałabym zajrzeć parę razy do solarium, wiadomo, że jak skóra ciemniejsza to szczuplej wygląda plus mniej widać różne niedoskonałości skóry

Wgl wczoraj mama mnie zabrała do galerii, kupiłyśmy płaszczyk, ale nie chciałam mierzyć żadnych spodni, ogólnie nigdy tego nie lubię, bo demotywowało mnie to, jak musiałam brać większy rozmiar i jeszcze były na mnie opięte, niewygodnie się czułam... ale wczoraj spotkałam takie śliczne beżowe spodnie, no mówię muszę je przymierzyć. Mojej mamie też się one spodobał, co jest dziwne bo mamy zupełnie inne gusta. No ale pzymierzam i... zmieściłam się w rozmiar M!! Jej, wreszcie, jeszcze mimo, że jasne to źle nie wyglądają, wręcz przeciwnie, kocham te spodnie


Dziś już jestem po ćwiczeniach, podoba mi się, że z dnia na dzień jestem coraz bardziej rozciągnięta, moim marzeniem zawsze było umieć robić szpagat, może teraz mi się to wreszcie uda, już coraz mniej mi brakuje :3
A dzisiejszy bilans to:
0/400 kcal
Sama w to nie wierzę, że udało mi się wytrzymać już drugi dzień głodówki. Bałam się już wczorajszego dnia, że nie wytrzymam a tu drugi dzień już nic niejedzenia :3 Cieszę się, nawet nie czuję się głodna. Jutro ogólnie w rozpisce SGD mam dzień głodówki, ale w szkole będę od 8 do 14:20 i jeszcze ćwiczenia, więc myślę, że coś tam sobie zjem. Mniej niż 300 kcal, ale jak nie mam nic w sobie energii to też nie jest fajnie.
Ogólnie to pijam sobie zieloną herbatę z cytryną, wodę i kawę z mlekiem ale bez cukru, tego już nie doliczam do bilansu, przecież to tylko picie, no nie?

A ta odżywka eveline 8w1 cudowna, już mi urosły paznokcie sporo i są takie twarde, prawie jak tipsy ;d
No, trochę się rozpisałam, ale po prostu musiałam się z Wami podzielić wrażeniami z dzisiejszego dnia. Ciekawe, czy ktoś dotrwa do końca notki

Dziś szukałam trochę thinspiracji i zobaczcie, na jakie cuda trafiłam!
ri.pinger.pl/pgr76/5969af5200199a135342bc7f/4.jpg
ri.pinger.pl/(…)258c46a6001416cb510adc89.jpg…
ri.pinger.pl/(…)261ac66800223c934fa7de54.jpg…
ri.pinger.pl/pgr282/00c317550004f7865342bc9c/1207.jpg
ri.pinger.pl/(…)9465f665001ff67f4f2fc6ff.jpeg…
Trzymajcie się chudzinki, jeszcze raz to powtórzę, ale fajnie, że jesteście i mnie wspieracie

Chudego! ;*