*8 dzień bez słodyczy*
*8 dzień bez podjadania*
*8 dzień bez alkoholu*
*8 dzień bez palenia*
*4/90 picia skrzypu*
*1 dni do ważenia*
Przyznaję się bez bicia, że dziś nie ćwiczyłam i nie wiem, czy to nadrobię czy nie. Po prostu chcę, aby ten dzień się skończył.
Wstałam o szóstej, na ósmą na uczelnię. Przesiedziałam do szesnastej. Oczywiście, na ostatnich zajęciach w semestrze prowadząca od metodologii zaskoczyła nas i kazała rozpisywać się o artykule, który był do przeczytania. I nikt go nie przeczytał. I oddałam pustą kartkę. I muszę za tydzień biegać na konsultacje i odpowiadać, może wtedy łaskawie dostanę wpis. A dziekanat robi sobie kpiny, bo nie wie, czy będą karty obiegowe czy nie. Indeksy nam znieśli, ale obiegówki nie, więc to żadne ułatwienie. Jednym studentom mówią, że będą, a innym nie. Burdel Kółka i Spółka.
Jestem masakrycznie zmęczona, na dodatek ojciec wznowił remont salonu, nie mam gdzie ćwiczyć, nie mam nawet jak rowerka z salony wyciągnąć. I musiałam z ojcem nosić ze sklepu do domu wielkie płyty kartonowo-gipsowe, mam teraz otarcia na wewnętrznej części dłoni. I mam mnóóóóstwo do zrobienia na uczelnię. I sesja zaraz. I nie chcę mi się ćwiczc.
Sorry, że marudzę.
Bilans:
śniadanie: płatki owsiane z maślanką naturalną, startym jabłkiem i cynamonem ok. 280kcal
IIśniadanie: lekki serek wiejski ok.160kcal
przekąska: jabłko ok. 70kcal
obiad: półtorej talerza kapuśniaku ok. 400kcal
kolacja: 2xkromka razowego chleba z szynką, rukolą, pomidorem, ogórkiem ok. 280kcal
łącznie: 1190kcal
1lwody, kubek herbaty zielonej, 2xkawa bez cukru, kubek skrzypu
brak ćwiczeń
*8 dzień bez podjadania*
*8 dzień bez alkoholu*
*8 dzień bez palenia*
*4/90 picia skrzypu*
*1 dni do ważenia*
Przyznaję się bez bicia, że dziś nie ćwiczyłam i nie wiem, czy to nadrobię czy nie. Po prostu chcę, aby ten dzień się skończył.
Wstałam o szóstej, na ósmą na uczelnię. Przesiedziałam do szesnastej. Oczywiście, na ostatnich zajęciach w semestrze prowadząca od metodologii zaskoczyła nas i kazała rozpisywać się o artykule, który był do przeczytania. I nikt go nie przeczytał. I oddałam pustą kartkę. I muszę za tydzień biegać na konsultacje i odpowiadać, może wtedy łaskawie dostanę wpis. A dziekanat robi sobie kpiny, bo nie wie, czy będą karty obiegowe czy nie. Indeksy nam znieśli, ale obiegówki nie, więc to żadne ułatwienie. Jednym studentom mówią, że będą, a innym nie. Burdel Kółka i Spółka.
Jestem masakrycznie zmęczona, na dodatek ojciec wznowił remont salonu, nie mam gdzie ćwiczyć, nie mam nawet jak rowerka z salony wyciągnąć. I musiałam z ojcem nosić ze sklepu do domu wielkie płyty kartonowo-gipsowe, mam teraz otarcia na wewnętrznej części dłoni. I mam mnóóóóstwo do zrobienia na uczelnię. I sesja zaraz. I nie chcę mi się ćwiczc.
Sorry, że marudzę.
Bilans:
śniadanie: płatki owsiane z maślanką naturalną, startym jabłkiem i cynamonem ok. 280kcal
IIśniadanie: lekki serek wiejski ok.160kcal
przekąska: jabłko ok. 70kcal
obiad: półtorej talerza kapuśniaku ok. 400kcal
kolacja: 2xkromka razowego chleba z szynką, rukolą, pomidorem, ogórkiem ok. 280kcal
łącznie: 1190kcal
1lwody, kubek herbaty zielonej, 2xkawa bez cukru, kubek skrzypu
brak ćwiczeń