*Siedzę sobie z farbką na włosach*
i przeglądam stronki i tak czytam jeszcze
o *Felice Fawn* i natrafiłam na tekst
jakiejś forumowiczki, że jej
promowanie anoreksji to jeszcze nic
w porównaniu z tym co robi ..
*shmegeh* no i oczywiście musiałam kliknąć..
O.o mamo, jakże żałuję tej decyzji *WTF???!!*
Oszczędzę Wam zdjęć i proszę,
oszczędźcie sobie wchodzenie na jej tumblr
choć dla ciekawskich jak ja
zostawiam linka, ale ostrzegam..
shmegeh.tumblr.com/tagged/my+face
wklejam Wam tylko 2
najładniejsze chyba zdjęcia
to też dla mnie,
zostawiam na tym blogu może reszta
jej zdjęć *wymarzę się z moje pamięci* brrr
Nie wiem co siedzi w głowach
takich ludzi i chyba nie chcę wiedzieć
przykre![:( :(]()
Jest to blog w większości o odchudzaniu
więc warto sobie czasem
przypomnieć co może nas spotkać
jeśli stracimy kiedyś głowę..
po naoglądaniu się jej zdjęć
stwierdzam, że
*wolę już nosić nawet rozmiar 38 i być zdrowa psychicznie*
To takie przemyślenia, z odchudzania
nie rezygnuję, dobiję do upragnionego
rozmiaru *34,* chcę być chuda,
ale to dlatego, że chcę się sobie
podobać i być zadowolona z tego jak wyglądam
a nie dlatego, że chudnięcie
jest samym celem w sobie,
jakimś chorym priorytetem w moim życiu..
*super sexy not super bony*
i przeglądam stronki i tak czytam jeszcze
o *Felice Fawn* i natrafiłam na tekst
jakiejś forumowiczki, że jej
promowanie anoreksji to jeszcze nic
w porównaniu z tym co robi ..
*shmegeh* no i oczywiście musiałam kliknąć..
O.o mamo, jakże żałuję tej decyzji *WTF???!!*
Oszczędzę Wam zdjęć i proszę,
oszczędźcie sobie wchodzenie na jej tumblr
choć dla ciekawskich jak ja
zostawiam linka, ale ostrzegam..
shmegeh.tumblr.com/tagged/my+face
wklejam Wam tylko 2
najładniejsze chyba zdjęcia
to też dla mnie,
zostawiam na tym blogu może reszta
jej zdjęć *wymarzę się z moje pamięci* brrr
Nie wiem co siedzi w głowach
takich ludzi i chyba nie chcę wiedzieć
przykre

Jest to blog w większości o odchudzaniu
więc warto sobie czasem
przypomnieć co może nas spotkać
jeśli stracimy kiedyś głowę..
po naoglądaniu się jej zdjęć
stwierdzam, że
*wolę już nosić nawet rozmiar 38 i być zdrowa psychicznie*
To takie przemyślenia, z odchudzania
nie rezygnuję, dobiję do upragnionego
rozmiaru *34,* chcę być chuda,
ale to dlatego, że chcę się sobie
podobać i być zadowolona z tego jak wyglądam
a nie dlatego, że chudnięcie
jest samym celem w sobie,
jakimś chorym priorytetem w moim życiu..
*super sexy not super bony*