Miałam się dzisiaj poprawiać z gegry, ale poprawy nie było... *W sumie pieprzę to*
Liczyłam sobie średnią, choć nie jestem pewna czy właśnie tyle przedmiotów się wlicza, w każdym razie jeżeli będzie tak cudnie jak się zapowiada zdam ze średnią 4.83 - pasek gwarantowany.
Brzmi pięknie choć surrealistycznie. Ciągle nie mogę uwierzyć i ciągle mam wrażenie, że coś pokręciłam.
*jedzenie*
-śniadanie: rogalik: pół z serkiem topionym, pół z masłem i serem żółtym;
-obiad: dwie małe kieszonki z ciasta francuskiego z serem żółtym i szynką w środku;
+3 jabłka i 3 nektarynki (w różnych odstępach czasowych; w tym II śniadanie i podwieczorek).
*ćwiczenia*
-17 dzień (6 tydzień) programu piękny brzuch;
-trening pośladków z Mel B;
-trening abs z Mel B;
-13 minut skakanka (4+5+4);
-13 minut nożyce poziome (4+4+5);
-30 pompek;
+10 pompek na palcach;
+10 pompek na pięściach;
-30 przysiadów;
-trening brzucha z Mel B;
-"najlepsze ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud II";
-"Get flat sexy abs with Tiffany";
-50 skrętoskłonów;
-100 pół-brzuszków;
-100 spięć brzucha;
-50 brzuszków a'la JT;
-ponad 2 godziny koszenia trawy.
Zastanawiam się jak to jest z tymi owocami...
Osobiście pożeram je w ogromnych ilościach.
Wiadomo, że są tysiąckroć lepsze od słodyczy, ale czy można je jeść bez umiaru? Znaczy... Czy utyję od nich? W sumie wiem, że np. banany mają dużo cukru, ale takie jabłka, nektarynki..? :PP