Praca, praca, praca... Cały tydzień odpoczywałam, a dziś będę ostro nak****ać. Muszę skończyć pracę licencjacką, do wtorku muszę oddać promotorce do ostatniego czytania. Muszę napisać konspekt lecji (w środę prowadzę zajęcia, brrr, obawiam się tego), muszę napisać dla studentów ćwiczenia, muszę pouczyć się, bo jutro mam kolokwium z literatury...
Do pracy!
Bilans:
śniadanie: 2xkromka chleba słonecznikowego z jajkiem na twardo ok. 270kcal
obiad: makaron pełnoziarnisty z kurczakiem duszonym w sosie ze świeżych pomidorów, czosnkiem i ziołami ok. 500kcal
podwieczorek(będzie): szklanka jogurtu naturalnego 0% ok. 70kcal
kolacja(będzie): 2xkromka słonecznikowego chleba z szynką z kurczaka, sałatą i pomidorem ok. 250kcal
łącznie: 1090kcal
Będzie:
40min rowerka
15skakanki
15 przysiadów
ćwiczenia na łydki
10. Co sprawia ci największą trudność w dążeniu do celu?
Słomiany zapał. Jestem wręcz chora na słomiany zapał. Ta dolegliwość nie dotyczy tylko diety, ale wszelakich moich postanowień. Czy to regularnej nauki, czy to lekcji rysunku, nauki języków... Zabieram się za coś, a potem brakuje mi ochoty, włącza mi się wewnętrzny leń. To paskudna przypadłość, nikomu takiej nie życzę.
Do pracy!
Bilans:
śniadanie: 2xkromka chleba słonecznikowego z jajkiem na twardo ok. 270kcal
obiad: makaron pełnoziarnisty z kurczakiem duszonym w sosie ze świeżych pomidorów, czosnkiem i ziołami ok. 500kcal
podwieczorek(będzie): szklanka jogurtu naturalnego 0% ok. 70kcal
kolacja(będzie): 2xkromka słonecznikowego chleba z szynką z kurczaka, sałatą i pomidorem ok. 250kcal
łącznie: 1090kcal
Będzie:
40min rowerka
15skakanki
15 przysiadów
ćwiczenia na łydki
10. Co sprawia ci największą trudność w dążeniu do celu?
Słomiany zapał. Jestem wręcz chora na słomiany zapał. Ta dolegliwość nie dotyczy tylko diety, ale wszelakich moich postanowień. Czy to regularnej nauki, czy to lekcji rysunku, nauki języków... Zabieram się za coś, a potem brakuje mi ochoty, włącza mi się wewnętrzny leń. To paskudna przypadłość, nikomu takiej nie życzę.