*Dzień 8*
bilans:
s: chleb żytni z soją i sałatą
ii s: jabłko, banan, 3x wafle ryżowe
o: dwa gryzy dorsza, gryz chleba żytniego, 3 czekoladki
p: makowiec, banan, dwa jabłka, musli naturalne
razem 990 kcal. nie myślałam, że mój rozepchany po świętach żołądek zmieści się w tysiącu

m: a może już wogóle nic nie będziemy ci kupować!?
ja: nawet nie musicie mnie karmić!
m: ok, super
ja: super
no to jak super to i ja się cieszę


rano: 1h basen + sauna
wieczór:
*30 min rowerek
*Mel B. pupa
*Mel B brzuch
*stretching
tak na dobry początek po świętach


*edit*
było:
45 min rowerka
Mel B. pupa
własne na brzuch (Mel swoimi mnie wykończyła po 2 minucie xd)
stretching
*dobranoc*