#20

Tak ogólnie to nie mam Wam nic do powiedzenia.

Nie ważę się, nie mierzę, właśnie zjadłam pysznego loda. Nie przytyłam, bo kalorii spożywam tyle ile normalna osoba w moim wieku powinna dostarczać organizmowi. W każdym bądź razie nie jestem na diecie, ruszać też się jakoś za bardzo nie ruszam.

Zobaczymy jak mi wyjdzie detoks, który chciałam zacząć we wtorek, a już mam z góry narzuconą obecność na paru alkoholowych imprezach. Takie są moje wakacje... Wiecie jaka tu jest opcja na nudę? Piwo, wódka, skręt. Dzień w dzień. Choćby się paliło, choćby ktoś umierał to i tak 19-20 musisz wyjść, bo inaczej minion osób będzie wykonywać do ciebie trylion połączeń. A co robimy? Pijemy, palimy, gadamy, a czasem nawet pijemy i milczymy. I to nie jest jakaś patola. Każdy z dobrego domu, dobrze wychowany, po dobrym liceum, każdy z bardzo dobrze zdaną maturą, na dobrej uczelni, wszyscy normalnie ubrani, normalnie zachowujący się, nie przeklinamy, nie plujemy, nie atakujemy ludzi. Jesteśmy normalnymi, dorosłymi ludźmi, którzy nie mają, co ze sobą zrobić wieczorami.

Pzdr!