Miałam taką białą spódniczkę, w którą dwa lata temu się nie mieściłam. Stwierdziłam, że na dzień dzisiejszy będzie dobrą motywacją do schudnięcia. Ale czar prysł, bo... się w nią zmieściłam! Nie macie pojęcia, jaką mam teraz radość na twarzy :>
Jedzonka pilnuję - wiadomo. Ćwiczenia ostatnio ciężej mi idą, ale to dlatego, ze jest tak gorąco. Co nie znaczy, że sobie odpuściłam, co to, to nie

Niedługo się zważę. Sprawdzę czy mi waga nie podskoczyła. A nawet jeśli to przybrałam mięśni, a straciłam tłuszcz, więc jestem pozytywnie nastawiona

22 czerwca jest bal i muszę na nim ładnie wyglądać ;>
Jak zrobię coś nie tak to krzyczcie na mnie. Dobrze? ;>
A co Ciekawego u Was, kruszynki?

Miłego dnia,
M.