Chyba bierze mnie przeziębienie, oczy szczypią od nieprzespanej nocy i całego dnia na uczelni ;/ A po tym mrozie tak mi się leje z nosa, że calutki czerwoniutki.
Tak sobie dziś rano myślałam, że moje ciągłe porażki, brak determinacji w dążeniu do szczupłej figury wynikały z powody, że nie robiłam tego na serio. Mimo tego że trochę przytyłam mówiłam sobie że mogło być gorzej i dalej mogę prowadzić niezdrowy tryb życia. Ciuchy były opięte, zamiast spodni leginsy i jakoś szło. A teraz znalazłam moje stare spodnie i po ich założeniu czuć ten dyskomfort i pomyśleć, że kiedyś z tyłka mi spadały... Wtedy miałam figurę, cud malina![:D :D]()
Jestem więc swoją motywacją!![:) :)]()
A teraz do nauki, jutro kolos...
Ubierać się ciepło![:* :*]()
Bilans:
8.00 - płatki owsiane na wodzie, miód, błonnik, kakao
11.00 - jajko gotowane
13.30 - kopytka
16.00 - kromka chleba żytniego, serek topiony, sos paprykowy
18.00 - kopytka
picie: 2l herbaty zielonej, woda mineralna, mięta
Dziękuję Wam, za miłe słowa
Złapałam inne podejście do ćwiczeń i mam nadzieję, że będzie dobrze
A dziś bez ćwiczeń takie tylko rozciąganie, bo skupiam się na nauce.
Tak sobie dziś rano myślałam, że moje ciągłe porażki, brak determinacji w dążeniu do szczupłej figury wynikały z powody, że nie robiłam tego na serio. Mimo tego że trochę przytyłam mówiłam sobie że mogło być gorzej i dalej mogę prowadzić niezdrowy tryb życia. Ciuchy były opięte, zamiast spodni leginsy i jakoś szło. A teraz znalazłam moje stare spodnie i po ich założeniu czuć ten dyskomfort i pomyśleć, że kiedyś z tyłka mi spadały... Wtedy miałam figurę, cud malina

Jestem więc swoją motywacją!

A teraz do nauki, jutro kolos...
Ubierać się ciepło

Bilans:
8.00 - płatki owsiane na wodzie, miód, błonnik, kakao
11.00 - jajko gotowane
13.30 - kopytka
16.00 - kromka chleba żytniego, serek topiony, sos paprykowy
18.00 - kopytka
picie: 2l herbaty zielonej, woda mineralna, mięta
Dziękuję Wam, za miłe słowa

