Wszystko traci dawny blask.
Wszystko staje się obojętne.
Szare.
Nijakie.
Bez sensu.
Chore.
Brzydkie.
Muszę w końcu rozwinąć skrzydła.
Wtedy odlecę.
I nie będę już na to patrzeć.
Bo to jest we mnie.
Ale to będę nowa ja.
Wczorajszy bilans:
0 kcal
jechałam na kofeinie.
czuję się wspaniale, chociaż jest 5 rano, a ja z głodu nie mogę spać.
ćwiczenia:
trening siatkówki 2h
siłownia 1h (prawie zemdlałam)
Plan na dzisiaj:
serek
4x chrupkie
i coś małego na obiad... tak za 200 kcal max
to razem by było około 380 kcal.
Wiecie co?
Mam coraz większą motywację.
Do niedawna prawie nikt mi nic nie mówił o mojej tuszy.
Teraz coraz więcej osób sugeruje mi dietę...
Niektórzy wręcz wprost mówią: "grubasie".
Niby trochę w żartach, ale nie wiedzą, że to też boli.
Ha!
Ale będą mieli miny za niedługo!
Posrają się kurwa na rzadko z niedowierzania.
A niektórzy z zazdrości.
Bo ja jestem silna.
Trzymajcie się kruszyny.
Wszystko staje się obojętne.
Szare.
Nijakie.
Bez sensu.
Chore.
Brzydkie.
Muszę w końcu rozwinąć skrzydła.
Wtedy odlecę.
I nie będę już na to patrzeć.
Bo to jest we mnie.
Ale to będę nowa ja.
Wczorajszy bilans:
0 kcal
jechałam na kofeinie.
czuję się wspaniale, chociaż jest 5 rano, a ja z głodu nie mogę spać.
ćwiczenia:
trening siatkówki 2h
siłownia 1h (prawie zemdlałam)
Plan na dzisiaj:
serek
4x chrupkie
i coś małego na obiad... tak za 200 kcal max
to razem by było około 380 kcal.
Wiecie co?
Mam coraz większą motywację.
Do niedawna prawie nikt mi nic nie mówił o mojej tuszy.
Teraz coraz więcej osób sugeruje mi dietę...
Niektórzy wręcz wprost mówią: "grubasie".
Niby trochę w żartach, ale nie wiedzą, że to też boli.
Ha!
Ale będą mieli miny za niedługo!
Posrają się kurwa na rzadko z niedowierzania.
A niektórzy z zazdrości.
Bo ja jestem silna.
Trzymajcie się kruszyny.