Dopadł mnie jakiś kryzys. Psychiczny, emocjonalny? Nie wiem, w każdym bądź razie od paru dni jest coś nie tak, a nic się nie wydarzyło co by mogło na to wpłynąć. Jestem przygnębiona, ciągle płaczę, nie mam ochoty na dotyk chłopaka. Zaczął nawet podejrzewać, że ktoś próbował mnie zgwałcić, ale wybiłam mu to z głowy. Na prawdę nie wiem co się dzieje, a widzę, że on się martwi, że może to jego wina albo że boje się mu o czymś powiedzieć. Nie wiem, nic nie wiem. Mam nadzieję, że to minie szybko.
Dziś nie ćwiczyłam. Nie miałam do tego jakoś głowy.
Co do bilansu to :
-musli z mlekiem 0%
-kanapka z serem
Nie miałam ochoty na jedzenie. Wszystko z resztą jest na "NIE"....
Dziś nie ćwiczyłam. Nie miałam do tego jakoś głowy.
Co do bilansu to :
-musli z mlekiem 0%
-kanapka z serem
Nie miałam ochoty na jedzenie. Wszystko z resztą jest na "NIE"....