Wczorajszy bilans bardzo chaotyczny, bo byłam u przyjaciółki na babskim wieczorze. Śniadanie zjadłam normalne, a potem nic, tylko ciasto ze śliwkami, duuuużo arbuza, piwo. Ale nie żałuję, było fajnie. Nasłuchałam się, jak tak bardzo schudłam i tak dalej. Rzeczywiście. Wczoraj miałam na sobie koszulkę, która kiedyś była "na styk", a teraz wyglądam w niej jak w namiocie Image may be NSFW.
Clik here to view.
Nie wiem, jak z dojazdem na wesele. Mój towarzysz będzie w Warszawie wcześniej, ale jakoś nie kwapi się, aby mnie odebrać z dworca. No kurwa, dżentelmeni...
Obiad muszę zjeść przed 11, bo umówiłam się z kumpelą na wypad do sh, a potem do pracy.
Bilans:
śniadanie: 2xkromka chleba razowego z polędwicą łososiową, rukolą, pomidorem i ogórkiem kiszonym + jogurt truskawkowy ok. 380kcal
obiad(będzie): 2xjajko sadzone + 3 małe ziemniaki ok. 400kcal
przekąska(będzie): jabłko ok. 80kcal
kolacja(będzie): podwójna kanapka z chleba razowego z rukolą, polędwicą łososiową, pomidorem i ogórkiem zielonym ok. 200kcal
łącznie: 1060kcal
Clik here to view.

Nie wiem, jak z dojazdem na wesele. Mój towarzysz będzie w Warszawie wcześniej, ale jakoś nie kwapi się, aby mnie odebrać z dworca. No kurwa, dżentelmeni...
Obiad muszę zjeść przed 11, bo umówiłam się z kumpelą na wypad do sh, a potem do pracy.
Bilans:
śniadanie: 2xkromka chleba razowego z polędwicą łososiową, rukolą, pomidorem i ogórkiem kiszonym + jogurt truskawkowy ok. 380kcal
obiad(będzie): 2xjajko sadzone + 3 małe ziemniaki ok. 400kcal
przekąska(będzie): jabłko ok. 80kcal
kolacja(będzie): podwójna kanapka z chleba razowego z rukolą, polędwicą łososiową, pomidorem i ogórkiem zielonym ok. 200kcal
łącznie: 1060kcal