Doszłam do wniosku, że nie ma sensu psuć sobie organizmu jakimiś tabletkami przeczyszczającymi, które i tak pewnie nie pomogą. Wolę bardziej "naturalne" sposoby.
Dzisiaj cały dzień będę pić - kubek za kubkiem. Muszę tylko namówić rodziców ażebym mogła zostać w domu. Chcą jechać do babci gdzie także przyjadą inni członkowie rodziny. Nie chcę się im na oczy pokazywać, nie teraz, nie w takim stanie. Znów będę siedziała w kącie wysłuchując jak to kuzynka schudła i jest szczupła. Znów będzie mi smutno, ponieważ też chciałabym coś takiego usłyszeć. Chciałabym w końcu być z siebie dumna, chociaż raz ale w tym czasie nie mogę. Teraz, po przemyśleniach w moich oczach nic nie schudłam. Dopiero zauważę efekty gdy zejdę do 69kg.
*dzisiejszy bilans*
Śniadanie: niewielka ilość musli na mleku
Obiad: będzie ok. 70g gotowanego ryżu na wodzie, z odrobiną dżemu Linessa
*ćwiczenia, które dziś muszę wykonać*
30 nożyc pionowych i 30 poziomych
30 brzuszków
100 pajacyków
Dzisiaj cały dzień będę pić - kubek za kubkiem. Muszę tylko namówić rodziców ażebym mogła zostać w domu. Chcą jechać do babci gdzie także przyjadą inni członkowie rodziny. Nie chcę się im na oczy pokazywać, nie teraz, nie w takim stanie. Znów będę siedziała w kącie wysłuchując jak to kuzynka schudła i jest szczupła. Znów będzie mi smutno, ponieważ też chciałabym coś takiego usłyszeć. Chciałabym w końcu być z siebie dumna, chociaż raz ale w tym czasie nie mogę. Teraz, po przemyśleniach w moich oczach nic nie schudłam. Dopiero zauważę efekty gdy zejdę do 69kg.
*dzisiejszy bilans*
Śniadanie: niewielka ilość musli na mleku
Obiad: będzie ok. 70g gotowanego ryżu na wodzie, z odrobiną dżemu Linessa
*ćwiczenia, które dziś muszę wykonać*
30 nożyc pionowych i 30 poziomych
30 brzuszków
100 pajacyków