64

Wiem, jestem okropną zołzą. Prawdziwą wiedźmą. Ale gdy zobaczyłam na Facebooku zdjęcie koleżanki z podstawówki i gimnazjum... Po wyjściu z szoku uśmiechnęłam się szatańsko.
Nigdy nie była bardzo szczupła, raczej taka w sam raz. A teraz? Łał... Chyba mnie przebiła. Co nie zmienia faktu, że to nadal śliczna dziewczyna, nie to co ja, ryj jak lodołamacz

Jutro prowadzę lekcje z moimi studentami z zagranicy. Obawiam się tego. A jak będę pieprzyć totalne bzdury? A jak lektorka nisko oceni mój występ?

Mała errata do wczorajszego bilansu. Oczywiście, mamie zmieniła się koncepcja obiadu, zamiast ogórkowej był rosół. Nienawidzę rosołu. Wczoraj zamiast zupy zjadłam brokuły w sosie jogurtowo-ziołowym. Dziś za to mam na obiad zupę ogórkową. I jutro zapewne też, bo mamie nie chce się gotować...

Bilans:
śniadanie: bułka wieloziarnista z szynką z kurczaka, z pomidorem i ogórkiem ok. 300kcal

IIśniadanie: jogurt naturalny 115kcal

lunch: bułka wieloziarnista z szynką z kurczaka, z pomidorem i ogórkiem ok. 300kcal

obiad: półtorej talerza zupy ogórkowej ok. 250kcal

kolacja(będzie): trochę brokuła z wczorajszego obiadu, bez sosu ok. 50kcal

łącznie: 1015kcal

Bez ćwiczeń.

12. Jaki nosisz rozmiar ubrań i do jakiego nosisz.
44/46, a jak będzie 38 to będę wniebowzięta.