*5 dzień diety, powiedzmy zaliczony*
Hmm, od czego by tu zacząc, ale może tak
Po pierwsze nie wytrzymałam do końca diety, tak jak mówiłam i stanęłam na wagę a tam *49,8kg*, czyli jest dobrze zeszłam poniżej 50kg;)
Po drugie postanowiłam trochę skrócic diete. Dokładniej o jeden dzień. W piątek nie będę jadła mięsa tylko przejdę na warzywa. Taki rodzinny zwyczaj że nie jemy mięsa w piątek i tata mógłby byc niezadowolony.
I po trzecie nie wiem co z niedzielą. Na początku myślałam o SGD ale stwierdziłam że to nie ma sensu i myślę nad tym aby jeśc jak najzdrowiej i po prostu jak najmniej bez wyznaczania sobie limitów
Dzisiejszy bilans:
•3,5 ziemniaczka w mundurkach(245)
•4 łyżki miodu[(?kcal) wiem nie powinnam ale lepszy miód niż baton, inne cukierki albo ciastka a cała torba się dzisiaj przewinęła tego przez moje ręce]
=245?
Cwiczenia:
•100 brzuszków
•50 przysiadów
•15 pompek
To by było na tyle, dziekuje
Chudego;)
Hmm, od czego by tu zacząc, ale może tak
Po pierwsze nie wytrzymałam do końca diety, tak jak mówiłam i stanęłam na wagę a tam *49,8kg*, czyli jest dobrze zeszłam poniżej 50kg;)
Po drugie postanowiłam trochę skrócic diete. Dokładniej o jeden dzień. W piątek nie będę jadła mięsa tylko przejdę na warzywa. Taki rodzinny zwyczaj że nie jemy mięsa w piątek i tata mógłby byc niezadowolony.
I po trzecie nie wiem co z niedzielą. Na początku myślałam o SGD ale stwierdziłam że to nie ma sensu i myślę nad tym aby jeśc jak najzdrowiej i po prostu jak najmniej bez wyznaczania sobie limitów
Dzisiejszy bilans:
•3,5 ziemniaczka w mundurkach(245)
•4 łyżki miodu[(?kcal) wiem nie powinnam ale lepszy miód niż baton, inne cukierki albo ciastka a cała torba się dzisiaj przewinęła tego przez moje ręce]
=245?
Cwiczenia:
•100 brzuszków
•50 przysiadów
•15 pompek
To by było na tyle, dziekuje
Chudego;)