Przepraszam, że mnie tak długo nie było.
To przez święta, musiałam troche rzeczy przemyśleć. Wszystko ostatnio tak szybko się toczy.
Straciłam dzisiaj przyjaciółkę. Nie odzywa się do mnie, wie że jest dla mnie ważna, ale postanowiła nie "niszczyć mi życia" swoimi problemami.
Bilansu nie dodam, nie warto i tak za dużo zjadłam. Żeby choć trochę odpokutować zaczęłam dziś sezon na bieganie. Nie ma jak pokonywać kilometry w deszczu i takim zimnie, grrr... Ale było spoko, czuje jakbym zostawiła za sobą te wszystkie problemy. Jestem dziś spokojna.
Do jutra, obiecuję
To przez święta, musiałam troche rzeczy przemyśleć. Wszystko ostatnio tak szybko się toczy.
Straciłam dzisiaj przyjaciółkę. Nie odzywa się do mnie, wie że jest dla mnie ważna, ale postanowiła nie "niszczyć mi życia" swoimi problemami.
Bilansu nie dodam, nie warto i tak za dużo zjadłam. Żeby choć trochę odpokutować zaczęłam dziś sezon na bieganie. Nie ma jak pokonywać kilometry w deszczu i takim zimnie, grrr... Ale było spoko, czuje jakbym zostawiła za sobą te wszystkie problemy. Jestem dziś spokojna.
Do jutra, obiecuję
