Z dziennika zatroskanego hipopotama, który chcę się stać smukłą łanią
Będę tutaj umieszczać bilanse oraz zapisywać wrażenia związane z dietą. O odchudzaniu i zdrowym odżywianiu wiem wszystko, tyle że w teorii. Od marca 2012 zdążyłam wypróbować na sobie wiele diet (m. in. diete płynną, ziemniaczną, białkową, proteinową) i na podstawie tych doświadczeń postanowiłam stworzyć swoją własną, skuteczną i dopasowaną do moich potrzeb dietę. Od dziś to będzie moje trzecie podejście. Tym razem czuje, że mi się uda, bo będę dodatkowo zmobilizowana zapisywaniem wszystkich swoich posiłków i ćwiczeń.
Oto kilka założeń mojej diety:
- pić dużo płynów: wody niegazowanej, herbatek ziołowych, czarnej kawy, coli light,
- nie łączyć węglowodanów z białkiem,
- jeść w odstępach co trzy godziny,
- odwyknąć od soli (trzy dni),
- próbować odwyknąć od cukru (trzy miesiące),
- spać co najmniej 8 h
- nie jeść przed snem, a jeżeli już to białko
- nie przekraczać 350 kcal dziennie
Co można jeść:
- jajka (w szczególności białka) w najróżniejszej postaci
- ryby: dorsz, łosoś, tuńczyk, karp (gotowane na parze lub pieczone w folii)
-zielone warzywa liściaste: sałata masłowa, sałata rzymska, roszponka, ruccola
- seler naciowy
- avocado
- ogórki
- brokuły
- biała kapusta
- kiełki (rzodkiewki, brokuł, lucerny, fasolki mung)
- oliwki czarne (10 dziennie max)
- serek tutti 0% (okazyjnie)
Ćwiczenia:
- każdy ruch jest dobry:
- spacer nordic walking,
- lifty, pompki, brzuszki, przysiady, pajacyki
CEL: nie zależy mi na spadku wagi. Przestanę stosować dietę kiedy będę mogła objąć oburącz udo w najbardziej otłuszczonym odcinku + pozbędę się odstającej pupy
Dziś głoduję, kompletny detox. Od jutra tylko mix ogórków z selerem naciowym (ostrożne wychodzenie z głodówki).
Trzymajcie się chudo, motylki![:) :)]()
Będę tutaj umieszczać bilanse oraz zapisywać wrażenia związane z dietą. O odchudzaniu i zdrowym odżywianiu wiem wszystko, tyle że w teorii. Od marca 2012 zdążyłam wypróbować na sobie wiele diet (m. in. diete płynną, ziemniaczną, białkową, proteinową) i na podstawie tych doświadczeń postanowiłam stworzyć swoją własną, skuteczną i dopasowaną do moich potrzeb dietę. Od dziś to będzie moje trzecie podejście. Tym razem czuje, że mi się uda, bo będę dodatkowo zmobilizowana zapisywaniem wszystkich swoich posiłków i ćwiczeń.
Oto kilka założeń mojej diety:
- pić dużo płynów: wody niegazowanej, herbatek ziołowych, czarnej kawy, coli light,
- nie łączyć węglowodanów z białkiem,
- jeść w odstępach co trzy godziny,
- odwyknąć od soli (trzy dni),
- próbować odwyknąć od cukru (trzy miesiące),
- spać co najmniej 8 h
- nie jeść przed snem, a jeżeli już to białko
- nie przekraczać 350 kcal dziennie
Co można jeść:
- jajka (w szczególności białka) w najróżniejszej postaci
- ryby: dorsz, łosoś, tuńczyk, karp (gotowane na parze lub pieczone w folii)
-zielone warzywa liściaste: sałata masłowa, sałata rzymska, roszponka, ruccola
- seler naciowy
- avocado
- ogórki
- brokuły
- biała kapusta
- kiełki (rzodkiewki, brokuł, lucerny, fasolki mung)
- oliwki czarne (10 dziennie max)
- serek tutti 0% (okazyjnie)
Ćwiczenia:
- każdy ruch jest dobry:
- spacer nordic walking,
- lifty, pompki, brzuszki, przysiady, pajacyki
CEL: nie zależy mi na spadku wagi. Przestanę stosować dietę kiedy będę mogła objąć oburącz udo w najbardziej otłuszczonym odcinku + pozbędę się odstającej pupy
Dziś głoduję, kompletny detox. Od jutra tylko mix ogórków z selerem naciowym (ostrożne wychodzenie z głodówki).
Trzymajcie się chudo, motylki
