Bilans:
- jabłko
- jogurt
- 2x kanapka z dżemorkiem (domowej roboty)
Razem: 420 kcal.
Dziś tak wiele razy powiedziałam "nie dziękuję", że aż weszło mi to w nawyk.
Mama zauważyła, że nie zjadłam obiadu. Zrobiła mi wyrzuty, że wpadnę w anoreksję, że będzie jak kiedyś. Znów wpadam w paranoję kłamstwa. Jestem perfidnym kłamcą, nienawidzę siebie za to.
Na dodatek okres spóźnia mi się 2 tygodnie. Sytuacja sprzed 1,5 roku się powtarza. Wpadam w to gówno i zanim się obejrzę, zacznę tonąć.
Ale do celu dojdę, nie poddam sie więcej.
Chudego!
- jabłko
- jogurt
- 2x kanapka z dżemorkiem (domowej roboty)
Razem: 420 kcal.
Dziś tak wiele razy powiedziałam "nie dziękuję", że aż weszło mi to w nawyk.
Mama zauważyła, że nie zjadłam obiadu. Zrobiła mi wyrzuty, że wpadnę w anoreksję, że będzie jak kiedyś. Znów wpadam w paranoję kłamstwa. Jestem perfidnym kłamcą, nienawidzę siebie za to.
Na dodatek okres spóźnia mi się 2 tygodnie. Sytuacja sprzed 1,5 roku się powtarza. Wpadam w to gówno i zanim się obejrzę, zacznę tonąć.
Ale do celu dojdę, nie poddam sie więcej.
Chudego!