6 dzień znowu.
SGD:
400/400 kcal.
Zdałam sobie właśnie sprawę z tego jak bardzo oszukuję siebie.
Nauczyłam się udawać.
Wszystko.
Aktorstwo w życiu codziennym weszło mi w krew.
Wywoływanie uśmiechów.
Przewlekłe rozmowy o niczym.
Udawanie zainteresowania.
Udawanie rozwagi.
Udawanie szczęścia.
Udawanie...
Udawanie normalności.
Nic w moim życiu nie jest normalne.
Nic nie jest poukładane, przynajmniej w pożądany przeze mnie sposób...
Jestem jak artysta, urzywający wszystkich kolorów tęczy, trzymający w ukryciu swój daltonizm.
Pomijając rozkminy życiowe, stwierdzam, że nie wiem nic.
D. jest cudowny ale...
Sama nie wiem.
Nic nie wiem.
Uśmiecham się do siebie czytając SMS'y, które od niego przychodzą.
Uśmiecham się wspominając nasze spotkanie.
Mam wrażenie, że jestem przy nim kimś lepszym.
Nie tylko sobą.
Przy nim jestem aż sobą...