16 dzień bez fast foodów
279 dzień bez słodyczy
*BILANS:*
- 2x łyżka płatków owsianych, 1/2 łyżki otrębów pszennych i żytnich, 30g błonnika, 3/4szkl. mleka *280kcal*
- ok.100g podpłomyków *350kcal*
+ arbuz, kilka śliwek zwykłych i żółtych *300kcal*
*RAZEM: 930kcal*
ćwiczenia:
2h treningu [znów mam zajęcia w szkole tańca]
będzie 40min hula hop
będzie 10min z Mel B
Zauważyłam, że coraz bardziej zaniżam bilanse... Miałam jeść 1000-1200 kcal, a teraz dochodząc do 900kcal myślę sobie "objadłam się". Nie chcę schodzić do 700-800kcal, wiem że ta granica będzie się obniżać ale nie chcę popełniać tych samych błędów, jarać sie nową wagą i wymiarami, a potem mimo usilnych prób cm pomalutku wracały... Chcę schudnąć ale zdrowo i RAZ NA ZAWSZE. Może nie dosłownie, ale ile można się odchudzać, pilnować kcal? Mam dość, chcę to skończyć a potem tylko rezygnować z największych "syfów".
W sobotę wyjeżdżam, wracam 27 sierpnia. Nie wiem jak to będzie, jazda przez prawie 2 dni w autokarze nie sprzyja diecie, gdzie każdy cię czymś częstuje... Słodyczy się nie obawiam, wiem że nic nie tknę, nie takie pokusy zwalczałam
Tradycyjnie biorę chrupkie pieczywo, granolę, owoce, wodę. *Muszę poszukać jeszcze jakiś zdrowych przekąsek, macie jakieś pomysły?* Chodzi mi raczej o gotowe produkty typu wafle ryżowe ![:) :)]()
chudego, loveskinny
279 dzień bez słodyczy
*BILANS:*
- 2x łyżka płatków owsianych, 1/2 łyżki otrębów pszennych i żytnich, 30g błonnika, 3/4szkl. mleka *280kcal*
- ok.100g podpłomyków *350kcal*
+ arbuz, kilka śliwek zwykłych i żółtych *300kcal*
*RAZEM: 930kcal*
ćwiczenia:
2h treningu [znów mam zajęcia w szkole tańca]
będzie 40min hula hop
będzie 10min z Mel B
Zauważyłam, że coraz bardziej zaniżam bilanse... Miałam jeść 1000-1200 kcal, a teraz dochodząc do 900kcal myślę sobie "objadłam się". Nie chcę schodzić do 700-800kcal, wiem że ta granica będzie się obniżać ale nie chcę popełniać tych samych błędów, jarać sie nową wagą i wymiarami, a potem mimo usilnych prób cm pomalutku wracały... Chcę schudnąć ale zdrowo i RAZ NA ZAWSZE. Może nie dosłownie, ale ile można się odchudzać, pilnować kcal? Mam dość, chcę to skończyć a potem tylko rezygnować z największych "syfów".
W sobotę wyjeżdżam, wracam 27 sierpnia. Nie wiem jak to będzie, jazda przez prawie 2 dni w autokarze nie sprzyja diecie, gdzie każdy cię czymś częstuje... Słodyczy się nie obawiam, wiem że nic nie tknę, nie takie pokusy zwalczałam


chudego, loveskinny