Macie rację. Jesteście kochane i macie rację.
Nie będę obwiniać siebie za to, że moi bliscy się nie dogadują. Wiem, że gdybym nie miała beznadziejnego humoru nie byłby awantury, ale ja też mam prawo do złych nastrojów.
Dzisiaj nie liczyłam kcal. Musiałam odpocząć. Mam to gdzieś, że pewnie zjadłam 3000 kcal.
Poświęciłam ten dzień na gotowanie. Zrobiłam zupę krem z groszku i brokułów, filety z kurczaka z serkiem pleśniowym i pomidorami (w cieście francuskim) i deser. Coś w rodzaju pianki kawowo-kokosowej.
Za to dużo ćwiczyłam. 2x zestaw ćwiczeń, spacer i jakieś 60 min. na rowerze (szybkie tempo więc ok.600 kcal spalonych).
Pomimo, że nie powinnam się jutro ważyć to i tak to zrobię. Chcę się zmotywować, zobaczyć ile pieprzą moje chwile słabości.
*DAMY RADĘ. LATO TUŻ TUŻ*
*KOCHAM WAS!*
Nie będę obwiniać siebie za to, że moi bliscy się nie dogadują. Wiem, że gdybym nie miała beznadziejnego humoru nie byłby awantury, ale ja też mam prawo do złych nastrojów.
Dzisiaj nie liczyłam kcal. Musiałam odpocząć. Mam to gdzieś, że pewnie zjadłam 3000 kcal.
Poświęciłam ten dzień na gotowanie. Zrobiłam zupę krem z groszku i brokułów, filety z kurczaka z serkiem pleśniowym i pomidorami (w cieście francuskim) i deser. Coś w rodzaju pianki kawowo-kokosowej.
Za to dużo ćwiczyłam. 2x zestaw ćwiczeń, spacer i jakieś 60 min. na rowerze (szybkie tempo więc ok.600 kcal spalonych).
Pomimo, że nie powinnam się jutro ważyć to i tak to zrobię. Chcę się zmotywować, zobaczyć ile pieprzą moje chwile słabości.
*DAMY RADĘ. LATO TUŻ TUŻ*
*KOCHAM WAS!*
