zakradam się czasem
okruszkami palców
stąpając po grubej posadzce
zaczepiam językiem o musztardę
zapach czekolady wdycham
aż przeniknie skórę
usta maczam w miodzie
odchodzę
myślą błogą nasycona
że dziś nie zgrzeszyłam
okruszkami palców
stąpając po grubej posadzce
zaczepiam językiem o musztardę
zapach czekolady wdycham
aż przeniknie skórę
usta maczam w miodzie
odchodzę
myślą błogą nasycona
że dziś nie zgrzeszyłam