1 Dzień diety
1 dzień bez zawalania
10 dni do ważenia
Kolejny raz zaczynam od nowa.
Znów wyrzucam to co zbędne z mego życia.
Po raz n-ty myślę by zmienić zasady tej gry, lecz po co?
I tak wszystko skończy się tak samo.
Odjęłam od licznika kilka rzeczy między innymi np dla tego , że będę zwracała posiłki.
Ja wiem , że to jest bardzo złe , i większość z was mi tego odradza , ale inaczej nie dam rady.
Oczywiście nie będę wymiotowała po każdym małym posiłku , nie.
Po prostu nie zawaham się jeżeli zjem coś czego nie będę miała w planie...
Wiem , że źle robię.
Koniec też ze skinny girl diet , NA RAZIE po prostu ograniczam posiłki do 500 kcal (staram się mniej ale jak już nie dam rady to góra 500)
A potem za 10 dni się zobaczy czy coś z tego wyjdzie.
Zaczyna się robić ciepło a to sprzyja spalaniu tłuszczu ^^
Oby się udało.
Bilans:
śniadanie
-2x chrupkie 40 kcal
obiad
-serek , gryz lu go 100 kcal
kolacja
-nic
razem 140 kcal
chudego.
1 dzień bez zawalania
10 dni do ważenia
Kolejny raz zaczynam od nowa.
Znów wyrzucam to co zbędne z mego życia.
Po raz n-ty myślę by zmienić zasady tej gry, lecz po co?
I tak wszystko skończy się tak samo.
Odjęłam od licznika kilka rzeczy między innymi np dla tego , że będę zwracała posiłki.
Ja wiem , że to jest bardzo złe , i większość z was mi tego odradza , ale inaczej nie dam rady.
Oczywiście nie będę wymiotowała po każdym małym posiłku , nie.
Po prostu nie zawaham się jeżeli zjem coś czego nie będę miała w planie...
Wiem , że źle robię.
Koniec też ze skinny girl diet , NA RAZIE po prostu ograniczam posiłki do 500 kcal (staram się mniej ale jak już nie dam rady to góra 500)
A potem za 10 dni się zobaczy czy coś z tego wyjdzie.
Zaczyna się robić ciepło a to sprzyja spalaniu tłuszczu ^^
Oby się udało.
Bilans:
śniadanie
-2x chrupkie 40 kcal
obiad
-serek , gryz lu go 100 kcal
kolacja
-nic
razem 140 kcal
chudego.