Dzień 9

Wiecie co mi się podoba kiedy zaczynam dietę od nowa?
Znajduję zawsze jakieś ciekawostki, zdrowsze zamienniki, czy nowe ćwiczenia, tak jakbym udoskonalała swoją dietę. Zaczynam doceniać różne produkty spożywcze, wzbogacać swoje menu. Teraz odkryłam na jakimś blogu, żeby na widoku, na brzegu lodówki ustawiać te produkty które są zdrowe żeby odciągały naszą uwagę od tego co jest tam za nimi Swietny pomysł wart zastosoawania To mnie jakoś motywuje do bycia lepszym i wiem, że to nie mój chwilowy kaprys że chce być szczupła, tylko poważny cel. Nie zmuszam się do ćwiczeń, nie chcę się zniechęcać. Myślę, że wszystko przyjdzie w swoim czasie. Na razie można powiedzieć że się wdrażam w zdrowe odchudzanie Potem dojdą kolejne cząstki składające się na dalszy sukces

Z racji tego że wstałam dziś później, zjadłam 4 posiłki zamiast 5 i tak czułam się po nich syta

Bilans:
10.00 - płatki owsiane na wodzie, miód, błonnik, kakao
12.30 - kromka chleba żytniego, serek topiony, sos paprykowy
15.00 - 4 pierogi z kapustą i grzybami
17.40 - śledź z cebulką i 1/2 kromki chleba żytniego
picie: 2l herbaty zielonej, mięta