Mam dzisiaj na 10 do szkoły, wstałam o 7 żeby wysłać brata do szkoły, bo mama właśnie od 7 już w pracy była i powiem Wam, że normalnie czułabym zmęczenie, ale dalej rozpiera mnie energia. Oczywiście jak brat poszedł miałam zasiąść do komputera i ogarnąć te ćwiczenia, ale zajęłam się śniadaniem i wszystkim innym, patrzę a tu już 9! Ten czas mi tak szybko leci, nie wiem o co chodzi! Zrobię wszystko co zaplanowałam najwyżej po szkole, chociaż mam jeszcze pojechać do Pawła zawieść mu zupę, żeby miał co na obiad zjeść.
*Ja lecę do szkoły, będzie edit*
*Ja lecę do szkoły, będzie edit*
