Hej

Jestem dzisiaj w nadzwyczaj dobrym humorze:) Może dlatego, że udało mi się namówić tatę na kilka minut wspólnego treningu, a może bez powodu


Chyba nie zdążyłam Wam wspomnieć, że z pomocą kumpla piszę *"książkę"*

Mniejsza z tym, grunt, że świetnie się przy tym bawię:)
Ah, no i braciszek zrobił mi prezent na Dzień Dziecka i zamówił mi *tabakę* od *Samuela Gawitha*

*jedzenie*
-śniadanie: 2 kromki chleba ze smażoną dzień wcześniej rybą;
-II śniadanie: jabłko;
-obiad: rosół;
-podwieczorek: jabłko.
*ćwiczenia*
-12 dzień (4 tydzień) programu "piękny brzuch";
-trening pośladków z Mel B;
-21 minut skakanka (3 serie po 4 minuty+9 minut);
-12 minut nożyce poziome;
-150 skrętoskłonów na każdą stronę (w trzech seriach);
-500 spięć brzucha (w dwóch seriach);
-5 minut rozciąganie;
-20 razy mae-keage (na każdą nogę);
-40 pompek zwykłych +
+5 na palcach +
+5 na piąstkach;
-30 przeskoków w podporze;
-100 brzuszków a'la Jake Tyler xd;
-szok trening 1;
-szok trening 2;
-szok trening 3;
-"najlepsze ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud cz.2";
-20 mae-geri na każdą nogę;
-20 yoko-geri na każdą nogę;
-10 kopnięć z woskoku na każdą nogę (improwizowałam xd);
-3 razy kihon no kata sono ichi;
-3 minuty walka z cieniem;
-kilka minut uderzeń i kopnięć w tarczę (w tym też kombinacje);
-40 pajacyków.
Nie wiem co mnie tak dziś zmotywowało, ale chyba to poniekąd zasługa piosenki *Fuzz - "Nadchodzi czas"* i obejrzanego po raz enty już filmu *"po prostu walcz"*.
T. mi go polecił już, zdawałoby się, wieki temu, jakoś przed moimi pierwszymi zawodami, ale wciąż wzbudza we mnie *wolę walki* : ))
A tak na koniec, czekając aż ten cholerny pinger
łaskawie zechce zaakceptować zdjęcia, dodam całkiem fajny cytat z książki, którą teraz pochłaniam.
“To najlepsza rzecz, jaką możemy robić jeden dla drugiego: zmniejszać ciemność”