Quantcast
Channel: Wpisy oznaczone tagiem thinspiracje
Viewing all articles
Browse latest Browse all 4436

Jest nieźle :D

$
0
0
hmm.. jest na razie całkiem całkiem. ale dzisiaj prawie zjadłam coś ponad "program". ledwo się powstrzymałam. poczułam się dziwnie, jakbym stała nad przepaścią, zachwiała się, miała spaść ale coś mnie uratowało. ja. to było wręcz niesamowite. naprawdę, jakbym uratowała sobie życie, dokładnie tak się czułam, szczerze. ogólnie to jeszcze  o tym nie wspominałam, ale mam problem z przejadaniem się. nie potrafię kontrolować tego ile jem. kiedy zacznę, nie mogę skończyć. te napady zrujnowały moją wagę, humor i mnie emocjonalnie. w sumie to jest jedzenie pod wpływem emocji: dobrych i złych, jak uzależnienie od alkoholu czy narkotyków. pijesz albo ćpasz jak jesteś zdenerwowany, zły albo gdy jest powód do radości lub gdy się ekscytujesz.

sama teraz nie wierzę w to co piszę, w to, że mam taki problem, nigdy bym nie przypuszczała, a jednak.
był okres, latem, że wymiotowałam, prawie regularnie, ale wiedziałam do czego to prowadzi. do bulimii. w porę przestałam na szczęście to robić. to był bardzo trudny okres. chciałam schudnąć, wiadomo: wakacje, letnie weekendy, faceci, upalne dni... ale te napady mnie po prostu dobijały, więc wymiotowałam. stoczyłam wtedy niezłą walkę z samą sobą. byłam przez to bardzo skrępowana, bojaźliwa, niepewna siebie, ale gdy przychodziło co do czego, np. do imprezy, nie kontrolowałam picia alkoholu z tego całego mojego nieszczęścia, bywałam czasami zbyt pewna siebie, arogancka, udawałam szczęśliwą jakby nigdy nic. za to w domu, gdy bywałam sama, samotna... czułam się strasznie. te obżarstwa, wymioty... ugh. nie chcę tego już pamiętać.
mam przewlekłą depresję, od 2 lat, albo i więcej. wydawać się może, że jestem szczęśliwa, ale w rzeczywistości chcę się zapaść pod ziemię. czasami już nie wiem kim jestem i chcę zniknąć, nie istnieć, umrzeć.

i tak oto właśnie przeszłam od tytułu, aż do mojej depresji. huh!
no więc jest nieźle jeśli chodzi o kontrolowanie jedzenia. myślałam, że to będzie krótka notka z bilansem, ale wyszło jak wyszło :) przynajmniej z siebie to wyrzuciłam, nikt o tym wszystkim co tu npisałam nie wiedział. teraz wiesz ty, jeżeli w ogóle ktokolwiek to czyta...

bilans na dziś prezentuje się następująco :)
9:00  -  zupka błyskawiczna (254 kcal)
12:00  -  1 mały pomidor, 5 czarnych oliwek, 2 plastry twarogu półtłustego, pół łyżeczki oliwy z oliwek (135 kcal)
15:00  -  1 surowa marchewka (14 kcal)
18:00  -  1 pomarańcz, szczypta cynamonu (108 kcal)
20:30  -  1 surowa marchewka (12 kcal)
+ 4 zielone herbaty i dużo wody
razem --->  523 kcal :)

mam nadzieję, że jakoś się prześlizgnę przez te mega kaloryczne święta, że dam sobie radę. szczerze życzę sobie powodzenia, bo nie wiem jak postąpię. każdego dnia się właściwie o to boję, już nawet nie chodzi o te święta, ale o zwykłą codzienność. zupełnie jakbym siebie nie znała...

dobranoc (;

Viewing all articles
Browse latest Browse all 4436

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>