8.

#chudość #ana #inspo #thinspo #diety #fit #odchudzanie #thinny #odżywianie #dieta #inspiracje #fitspiration #pro-ana #thinspiration #inspiration #motylki #butterflies #thin #skinny #thinspiracje

Jestem jakąś kurwa rekordzistką, jak codziennie ze dwa wpisy dowalam...
Byłyśmy na półtoragodzinnym spacerze (zawsze coś). Kupiłam sobie złoty cień i lakier, pomarańczowa świeczkę, pokrzywowy szampon, rozgrzewającą maskę i cudowny, kawowy peeling do ciała.
A. kupiła paczkę Laysów.
Myślałyście, że się poddałam? Ha!
A właśnie, że nie! Wkręciłam ją, że niby przed Świętami ograniczyłam te wszystkie świństwa i tak dalej.
A jednak wciąż gryza mnie wyrzuty sumienia. Wiem, że to idiotyczne, że i tak jem malutko, i tak dalej, ale ograniczę się do trzystu kalorii.
Teraz czuję się niesamowicie przejedzona, tłusta i wielka.
Najbardziej martwi mnie jednak piątek.
Najpierw mam klasowa Wigilię. O ile uda mi się ogarnąć i zjem tylko barszcz [50] i pierniczka [50] to będzie bardzo dobrze. Jednak potem jadę na imieniny babci i tu może nie być tak różowo.
Powiedzmy, że od desery wykręcę się sianem, ewentualnie zjem jakiś owoc [50]. Kolację będę musiała zjeść. Mam nadzieję, że to będzie bigos [100]. Najwyżej nałożę sobie cały talerz i będę go dzióbała. Obawiam się, że do tego będą jeszcze wędliny [plasterek-40] i jakaś sałatka [50].
Razem niecałe czterysta kalorii. mam nadzieje, że uda mi się zmieścić w granicy pięciuset, inaczej po Świętach będę miała duuuuuuży problem.
Jutro głodówka jest konieczna.
Jak będzie w weekend jeszcze zobaczymy, ale o ile wytrzasnę skądś pieniądze to na pewno kupię Xennę.

Chudego.