Zamykam oczy.
Widzę nicość.
Pustka.
A może jednak coś tam jest.
Nie?
Tak. Nie.
Nie otwieraj oczu.
Nie otwieraj oczu.
Nie otwieraj oczu.
Powtarzam te słowa jak mantrę.
Tu jest dobrze.
Jestem tu.
Nikogo nie ma.
Ja. Pustka.
Tylko ja i pustka.
A może to ja jestem pustką?
Nie otwiera oczu.
Nie otwieraj...
Po drugiej stronie jest mrok.
I smutek.
Tyko one tam są.
Nie prawda.
Smutek jest ze mną.
Zawsze.
Tam gdzie ja.
Nie.
Pustka.
Nie wiem.
Mam już dość.
Czego?
Siebie?
Siebie. Wszystkiego. Siebie.
Krzyczę nie, nie.
Głos niknie w pustce.
Nikt nie słyszy.
Zwracam się przeciwko sobie.
Mrok.
Nie otwieraj oczu.
Bilans:
2x serek
trochę warzyw
mała galaretka
razem około 500 kcal
Chyba za dużo.
Wdech.
Już nie stracę kontroli.
Długo mnie nie było.
Za długo.
Od tamtego czasu idzie mi dobrze.
Trochę schudłam.
Chyba.
Waga nie działa...
W każdym razie te dwa tygodnie mnie zmieniły.
Brzmi to dziwnie, wiem.
Miały miejsce pewne wydarzenia.
Złe. Nie, nie złe. Złe to nie odpowiednie słowo.
W każdym razie... Nie powinno ich być.
To mnie postawiło na nogi.
dość.
Widzę nicość.
Pustka.
A może jednak coś tam jest.
Nie?
Tak. Nie.
Nie otwieraj oczu.
Nie otwieraj oczu.
Nie otwieraj oczu.
Powtarzam te słowa jak mantrę.
Tu jest dobrze.
Jestem tu.
Nikogo nie ma.
Ja. Pustka.
Tylko ja i pustka.
A może to ja jestem pustką?
Nie otwiera oczu.
Nie otwieraj...
Po drugiej stronie jest mrok.
I smutek.
Tyko one tam są.
Nie prawda.
Smutek jest ze mną.
Zawsze.
Tam gdzie ja.
Nie.
Pustka.
Nie wiem.
Mam już dość.
Czego?
Siebie?
Siebie. Wszystkiego. Siebie.
Krzyczę nie, nie.
Głos niknie w pustce.
Nikt nie słyszy.
Zwracam się przeciwko sobie.
Mrok.
Nie otwieraj oczu.
Bilans:
2x serek
trochę warzyw
mała galaretka
razem około 500 kcal
Chyba za dużo.
Wdech.
Już nie stracę kontroli.
Długo mnie nie było.
Za długo.
Od tamtego czasu idzie mi dobrze.
Trochę schudłam.
Chyba.
Waga nie działa...
W każdym razie te dwa tygodnie mnie zmieniły.
Brzmi to dziwnie, wiem.
Miały miejsce pewne wydarzenia.
Złe. Nie, nie złe. Złe to nie odpowiednie słowo.
W każdym razie... Nie powinno ich być.
To mnie postawiło na nogi.
dość.