Doszłam do wniosku, że wliczanie do bilansu gum go żucia i coli dietetycznej, o wartościach poniżej trzech kalorii, nie jest specjalnie trafionym pomysłem, bo zupełnie odbiera moim bilansom dramatyczność. Tak wiec, tak jak nie wypisuje każdej wypitej herbaty, nie będę was zanudzać wypisywaniem smakiem każdej gumy.
Bilans:
nic
Teraz stoi przede mną makaron i pachnie sosem pomidorowym, ale jestem silna i nawet nie mam zbyt wielkiej ochoty go jeść. Wiem, że najgorzej będzie wieczorem. Będzie mnie kusiła czekolada wiśniowa (chociaż w sumie to za nią nie przepadam) i chałwa (na szczęście zamknięta). Może najwyżej pozwolę sobie na jednego cukierka (piętnaście kalorii).
Moje pierwsza w życiu głodówka <3
Jeszcze nigdy nie czułam się tak dobrze <3
Bilans:
nic
Teraz stoi przede mną makaron i pachnie sosem pomidorowym, ale jestem silna i nawet nie mam zbyt wielkiej ochoty go jeść. Wiem, że najgorzej będzie wieczorem. Będzie mnie kusiła czekolada wiśniowa (chociaż w sumie to za nią nie przepadam) i chałwa (na szczęście zamknięta). Może najwyżej pozwolę sobie na jednego cukierka (piętnaście kalorii).
Moje pierwsza w życiu głodówka <3
Jeszcze nigdy nie czułam się tak dobrze <3