7 dni do ważenia
1 dzień HSGD
1 dzień codziennego balsamowania się
Bilans:
*Śniadanie:* wybiegłam z domu jak torpeda, chyba pobiłam jakiś rekord w ubieraniu, myciu i czesaniu sie. *[0 kcal]*
*Drugie Śniadanie:* danonek waniliowy, batonik musli *[198 kcal]*
*Obiad:* kotlet schabowy, dwa ogórki kiszone *[424 kcal]*
*Przekąska:* *[0 kcal]*
*Kolacja:* siedem pałeczek kukurydzianych *[231 kcal]*
*Razem: 853/900 kcal*
Pierwszy dzień za mną. Za chwile idę poćwiczyć, przynajmniej jakieś trzy szybkie filmiki z pop pilatesu. Wyżebrałam dzisiaj od mamy zwolnienie z wuefu na cały tydzień. To taka trochę hipokryzja z mojej strony. Lubię ćwiczyć i sprawia mi to jako tako frajdę, ale gdy jestem sama i nikt na mnie nie patrzy. Na lekcjach wuefu tracę cała motywację. Zawsze jestem ostatnia, nie biegam, nie wykonuję ćwiczeń, bo mam wrażenie, ze wszystkie oczy są skierowane na mnie i strasznie mnie to krępuje. W dodatku przebieranie się. Łazienka jest zawsze albo zamknięta albo zajęta i nie ma opcji, żeby się w niej przebrać, tym bardziej, ze w szatni są czasem po 2-3 klasy. Na jutro muszę zrobić jeszcze jakiś dziwny spód do koszyka - popierdolone to z deczka jest. No cóż, jak poćwiczę to się za to zabieram. A teraz pytanie do was: *w czasie tygodnia jestem raczej zajęta i do domu wracam praktycznie codziennie o godzinie 18. Czy kolację mogę jeść między 18, a 19? Bo gdzieś czytałam, że można jeść tylko do 18.*