Wczoraj nie pisałam, ale spoko, dzień zaliczyłam. Dzisiaj byłoby idealnie gdyby nie wizyta u babci, która zawsze 'wpycha' mi jedzenie, dziś i tak nie było najgorzej, ale troszkę przekroczyło, trudno jutro będzie jeszcze lepiej
Jak u was, chudniecie? : *
ś: wasa (36) + kawałek pasztetu (40)
przekąska: czyli to czego żałuję, paluszki (300)
O: mały kotlet (250) + ziemniaki (100) + świeże buraki (nie liczę nawet)
k: kawałek pizzy ok (250)
RAZEM: 976/900
Jak mówiłam ujdzie, jestem z siebie dumna, bo dzisiaj babcia chyba 10 razy wciskała mi Prince Polo (niebieskie - maja dawna miłość, nigdy nie mogłam sobie go odmówić) ale dzisiaj powiedziałam stanowcze *nie* i nie zjadłam, takie małe, a cieszy....![:) :)]()

ś: wasa (36) + kawałek pasztetu (40)
przekąska: czyli to czego żałuję, paluszki (300)
O: mały kotlet (250) + ziemniaki (100) + świeże buraki (nie liczę nawet)
k: kawałek pizzy ok (250)
RAZEM: 976/900
Jak mówiłam ujdzie, jestem z siebie dumna, bo dzisiaj babcia chyba 10 razy wciskała mi Prince Polo (niebieskie - maja dawna miłość, nigdy nie mogłam sobie go odmówić) ale dzisiaj powiedziałam stanowcze *nie* i nie zjadłam, takie małe, a cieszy....
