Wracam, choć mnie tu nie było wcześniej.
Muszę wreszcie wrócić na stare tory.Dlaczego? Wtedy było lepiej.
Od 15.11 schudłam 8 kg. W sumie to nie wiem, czy konkretnie wtedy zaczęłam, no ale to pierwszy wpis w moim notesie cz1., wiec tak przyjmijmy.
Ten etap skończyłam gdzieś tydzień przed egzaminem gimnazjalnym, bo stwierdziłam, że muszę myśleć na tym idiotycznym examsie, by go jakkolwiek dobrze napisać.
Teraz nie wiem, z jaką wagą wracam(za dużo wolnego!!!), bo w wadze mam wyładowaną baterię i nie ma mi kto jej kupić, a ja zwykle nie mam czasu. Ale znając życie
Znając życie to celowe.
I wcale nie wiem, co do mnie mają. To tylko początek,preludium.
Cel: 50 kg jak najszybciej. Teraz jest pewnie coś ok. 57. W sumie lepsze to, niż początkowe 64.
W sumie gorzej się nie da zacząć.
No tak, ale to ja.
Cała ja.